🐁 Co Miłość Łączy Niech Bóg Błogosławi

Niech cię PAN błogosławi i strzeże. Niech PAN rozjaśni nad tobą swoje oblicze i będzie ci łaskawy. Niech PAN zwróci na ciebie swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem. [Lb 6,24-26] Dawno temu przyszło mi do głowy, żeby błogosławić różnych przypadkiem spotykanych ludzi. Jak to bywa ze mną, po kilku dniach pomysł umarł od Błogosławieństwo końcowe zaczęto stosować w liturgii w wieku XI. Obecna forma błogosławieństwa została zatwierdzona w XIII wieku na Synodzie w Albi: “Niech was błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec i Syn, i Duch Święty”. W czasie błogosławieństwa kapłan czyni jeden znak krzyża a biskup trzy znaki krzyża. Dnia 21.10.2012r. z transmisji na żywo na stronie WordofGod.gr było czytane Słowo Boże i wygłoszone kazanie na temat: Bóg błogosławi swój lud, by uczynić go kanałem błogosławieństwa dla tych, którzy Go nie znają. Bóg błogosławi i wykorzystuje swoich ludzi, aby doprowadzić do zbawienia zgubionych. Franciszek: Bóg miłuje nas jak dzieci, nie oblicza zasług. „Taki właśnie jest Bóg: nie czeka na nasze wysiłki, żeby do nas przyjść, nie sprawdza naszych zasług, zanim będzie nas szukał, nie poddaje się, jeśli spóźniamy się z odpowiedzią. Wręcz przeciwnie, On sam przejął inicjatywę i w Jezusie „wyszedł” ku nam, aby Niech Bóg błogosławi księdzu we wszystkich poczynaniach, a Maryja wyprasza potrzebne łaski i wspiera w trudnych chwilach. Nie żegnamy się, ale mówimy do zobaczenia i zapewniamy o pamięci w modlitwie. Bóg zapłać za Twoją obecność wśród nas. Szczęść Boże - wdzięczni Parafianie. Błogosławiony jesteś na sklepieniu nieba, pełen chwały i wywyższony na wieki. Bracia, radujcie się, dążcie do doskonałości, pokrzepiajcie się na duchu, bądźcie jednomyślni, pokój zachowujcie, a Bóg miłości i pokoju będzie z wami. Pozdrówcie się nawzajem świętym pocałunkiem! Pozdrawiają was wszyscy święci. Niech droga Waszego małżeństwa. Różami będzie usłana, A szczebiot dziecięcych głosików. Umila Wam życie od rana. Dostatek, zdrowie i zgoda Niech Pan Bóg błogosławi dziś tym, którzy pogrążeni w smutku, popadają w grzech zniechęcenia, lenistwa, gniewu. Niech to błogosławieństwo dotrze do tych, którzy w swoim smutku zapomnieli o Bogu i Bóg przez Mojżesza przekazuje Aaronowi nakaz, by błogosławił powierzony sobie lud. Podaje nawet jego formułę: „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem”. rjhf. O błogosławieństwie ściśle związanym z modlitwą mówił dziś Ojciec Święty podczas audiencji ogólnej transmitowanej ze względu na ograniczenia sanitarne przez media watykańskie z biblioteki Pałacu Apostolskiego. Papież przypomniał, że Bóg nieustannie błogosławi życie, ale także ludzie błogosławią. Ale tuż po pojawieniu się człowieka i grzechu pierworodnego to piękno, które Bóg odcisnął w swoim dziele, się odmieni, a człowiek stanie się stworzeniem zdemoralizowanym, zdolnym do szerzenia zła i śmierci w świecie. Nic jednak nie może nigdy przekreślić pierwszego odcisku dobroci, jaki umieścił Bóg. „Bóg nie pomylił się stwarzając, ani też ze stwarzając człowieka. Nadzieja świata polega całkowicie na błogosławieństwie Boga: On nas stale miłuje, On jako pierwszy, jak mówi poeta Péguy, ciągle ufa w nasze dobro” – podkreślił Franciszek. Ojciec Święty wskazał, iż wielkim błogosławieństwem Boga jest Jezus Chrystus. „Nie ma takiego grzechu, który mógłby całkowicie wymazać obecny w każdym z nas obraz Chrystusa. Może go oszpecić, ale nie może wyrwać z Bożego miłosierdzia. Grzesznik może trwać w swoich błędach przez długi czas, ale Bóg jest cierpliwy do końca, mając nadzieję, że w końcu to serce się otworzy i przemieni. Bóg jest jak dobry ojciec i jak dobra matka: nigdy nie przestają kochać swojego syna, niezależnie od tego, jak bardzo mógłby pobłądzić” – powiedział papież. Franciszek zaznaczył, że dotyczy to także osób odbywających karą za swe czyny, które nawet jeśli opuścili ich najbliżsi krewni, to dla Boga są zawsze dziećmi, a łaska Boża może dokonać ich przemiany. Dodał, że Jezus widział w osobach odtrąconych i odrzuconych niezatarte błogosławieństwo Ojca, posunął się wręcz do utożsamienia z każdą osobą potrzebującą. Ojciec Święty przypomniał, że błogosławiącemu Bogu, my również odpowiadamy błogosławiąc: jest to modlitwa uwielbienia, adoracji, dziękczynienia. „Możemy jedynie błogosławić tego Boga, który nas błogosławi. Powinniśmy w Nim wszystko błogosławić, wszystkich ludzi. Błogosławić Boga i błogosławić braci, błogosławić świat. To jest źródło chrześcijańskiej łagodności: zdolności do poczucia się błogosławionymi i zdolności do błogosławienia. Gdybyśmy wszyscy tak czynili, z pewnością nie byłoby wojen. Ten świat potrzebuje błogosławieństwa. A my możemy dawać błogosławieństwo i przyjmować błogosławieństwo. Ojciec nas kocha. A jedyne, co nam pozostaje, to radość błogosławienia i radość dziękczynienia Jemu oraz uczenia się od Niego, by nie przeklinać, lecz błogosławić. W tym miejscu chciałbym skierować słowo do ludzi, którzy zwykli przeklinać, ludzi którzy zawsze mają na ustach i także w sercu złe słowo, przekleństwo. Każdy z nas może pomyśleć: „Czy mam ten nawyk, by w ten sposób przeklinać?”. I prosić Pana o przemianę tego nawyku, bo mamy serce błogosławione, a z serca pobłogosławionego nie może wypływać przekleństwo. Oby Pan nas nauczył, żebyśmy nigdy nie przeklinali, lecz błogosławili” – stwierdził papież na zakończenie swej katechezy. O błogosławieństwie ściśle związanym z modlitwą mówił dziś Ojciec Święty podczas audiencji ogólnej transmitowanej ze względu na ograniczenia sanitarne przez media watykańskie z biblioteki Pałacu Apostolskiego. Oto tekst papieskiej katechezy w tłumaczenia język polski: Drodzy bracia i siostry, dzień dobry! Dziś rozważamy istotny wymiar modlitwy: błogosławieństwo. Kontynuujemy rozważania na temat modlitwy. W opisach stworzenia (por. Rdz 1-2) Bóg nieustannie, zawsze błogosławi życie. Błogosławi zwierzęta (1,22), błogosławi mężczyznę i kobietę (1,28), i wreszcie błogosławi szabat, dzień odpoczynku i radości całego stworzenia (2, 3). Jest Bogiem błogosławiącym. Na pierwszych stronach Biblii jest to nieustanne powtarzanie się błogosławieństw. Bóg błogosławi, ale także i ludzie błogosławią, i szybko odkrywamy, że błogosławieństwo to posiada szczególną moc, która towarzyszy przez całe życie temu, kto je przyjmuje, i usposabia serce człowieka, by dało się Bogu przemienić (II SOBÓR WATYKAŃSKI II, Konst. Sacrosanctum Concilium, 61). Na początku świata jest zatem Bóg, który „dobrze-mówi” [benedice]. Widzi On, że każde dzieło Jego rąk jest dobre i piękne, a gdy dociera do człowieka i stworzenie się spełnia, uznaje, że jest ono „bardzo dobre” (Rdz 1, 31). Wkrótce potem to piękno, które Bóg odcisnął w swoim dziele, się odmieni, a człowiek stanie się stworzeniem zdemoralizowanym, zdolnym do szerzenia zła i śmierci w świecie; ale nic nigdy nie może przekreślić pierwszego odcisku dobroci, jaki umieścił Bóg w świecie, w naturze ludzkiej, w każdym z nas, zdolności do błogosławienia oraz faktu, że zostaliśmy pobłogosławieni. Bóg nie pomylił się stwarzając, ani też ze stwarzając człowieka. Nadzieja świata polega całkowicie na błogosławieństwie Boga: On nas stale miłuje, On jako pierwszy, jak mówi poeta Péguy [1], ciągle ufa w nasze dobro. Wielkim błogosławieństwem Boga jest Jezus Chrystus, wielkim darem jest Jezus Chrystus, to jego Syn. Jest to błogosławieństwo dla całego rodzaju ludzkiego, błogosławieństwo, które nas wszystkich zbawiło. On jest odwiecznym Słowem, którym Ojciec nas pobłogosławił „gdyśmy byli jeszcze grzesznikami" (Rz 5, 8): Słowo, które stało się ciałem zostało za nas ofiarowane na krzyżu. Święty Paweł ze wzruszeniem ogłasza Boży plan miłości: „Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa; który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich - w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przez założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym” (Ef 1,3-6). Nie ma takiego grzechu, który mógłby całkowicie wymazać obecny w każdym z nas obraz Chrystusa. Żaden grzech nie może wymazać tego obrazu, który dał nam Bóg. Obrazu Chrystusa. Może go oszpecić, ale nie może wyrwać z Bożego miłosierdzia. Grzesznik może trwać w swoich błędach przez długi czas, ale Bóg jest cierpliwy do końca, mając nadzieję, że w końcu to serce się otworzy i przemieni. Bóg jest jak dobry ojciec i jak dobra matka, jest On także dobrą matką: nigdy nie przestają kochać swojego syna, niezależnie od tego, jak bardzo mógłby pobłądzić, kochają zawsze. Przypomina mi to o tym, jak wiele razy widziałem ludzi, którzy ustawiali się w kolejce do więzienia. Wiele matek czekających w kolejce, aby wejść i zobaczyć swojego syna w więzieniu: nie przestają kochać swojego syna i wiedzą, że ludzie mijający w autobusie myślą „Ach, to jest matka więźnia”. Ale nie wstydzą się tego, a raczej wstydzą się, ale idą dalej, bo syn jest ważniejszy od wstydu. Tak więc dla Boga jesteśmy ważniejsi niż wszystkie grzechy, które moglibyśmy popełnić, ponieważ jest On ojcem, jest matką, jest czystą miłością, On nas pobłogosławił na zawsze. I nigdy nie przestanie nas błogosławić. Mocnym przeżyciem jest odczytywanie tych biblijnych tekstów błogosławieństwa w więzieniu lub placówce resocjalizacyjnej. Dać tym osobom odczuć, że są błogosławione pomimo swoich poważnych błędów, że ich Ojciec niebieski nadal ich kocha i ma nadzieję, że w końcu otworzą się na dobro. Jeśli opuścili ich nawet najbliżsi krewni, bo już uważają ich za nie zdolnych do poprawy, to dla Boga są zawsze dziećmi. Bóg nie może wymazać w nas obrazu syna, każdy z nas jest synem, jest córką. Czasami zdarzają się cuda: mężczyźni i kobiety rodzą się na nowo. Ponieważ odnajdują to błogosławieństwo, które namaściło ich jako dzieci... Łaska Boża zmienia bowiem życie: bierze nas takimi, jakimi jesteśmy, ale nigdy nie zostawia nas takimi, jakimi jesteśmy. Pomyślmy o tym, co Jezus uczynił z Zacheuszem (por. Łk 19, 1-10). Wszyscy widzieli w nim zło; Jezus natomiast dostrzega w nim przebłysk dobra, i wychodząc od tego, od jego zaciekawienia i chęci zobaczenia Jezusa, sprawia, że przeżywa miłosierdzie, które zbawia. W ten sposób najpierw zmieniło się serce Zacheusza, a następnie jego życie. W osobach odtrąconych i odrzuconych Jezus widział niezatarte błogosławieństwo Ojca i obdarzył ich swoim współczuciem. Bardzo często powtarza się w Ewangelii to zdanie: „ulitował się”, a to współczucie sprawia, by pomóc temu człowiekowi i przemienić jego serce. Co więcej, posunął się do utożsamienia z każdą osobą potrzebującą (por. Mt 25, 31-46). We fragmencie „protokołu”, na podstawie którego wszyscy będziemy sądzeni, w 25 rozdziale św. Mateusza, Jezus mówi: „Byłem głodny, byłem nagi, byłem w więzieniu, byłem w szpitalu, byłem tam...”. Błogosławiącemu Bogu, my również odpowiadamy błogosławiąc- Bóg nauczył nas błogosławić i powinniśmy błogosławić - : jest to modlitwa uwielbienia, adoracji, dziękczynienia. Katechizm pisze: „Modlitwa błogosławieństwa jest odpowiedzią człowieka na dary Boże. Ponieważ Bóg błogosławi, serce człowieka może z kolei błogosławić Tego, który jest źródłem wszelkiego błogosławieństwa” (n. 2626). Modlitwa jest radością i wdzięcznością. Bóg nie czekał, aż się nawrócimy, by zacząć nas miłować, ale uczynił to o wiele wcześniej, kiedy jeszcze tkwiliśmy w grzechu. Możemy jedynie błogosławić tego Boga, który nas błogosławi. Powinniśmy w Nim wszystko błogosławić, wszystkich ludzi. Błogosławić Boga i błogosławić braci, błogosławić świat. To jest źródłem chrześcijańskiej łagodności: zdolności do poczucia się błogosławionymi i zdolności do błogosławienia. Gdybyśmy wszyscy tak czynili, z pewnością nie byłoby wojen. Ten świat potrzebuje błogosławieństwa. A my możemy dawać błogosławieństwo i przyjmować błogosławieństwo. Ojciec nas kocha. A jedyne, co nam pozostaje, to radość błogosławienia i radość dziękczynienia Jemu oraz uczenia się od Niego, by nie przeklinać, lecz błogosławić. W tym miejscu chciałbym skierować słowo do ludzi, którzy zwykli przeklinać, ludzi którzy zawsze mają na ustach i także w sercu złe słowo, przekleństwo. Każdy z nas może pomyśleć: „Czy mam ten nawyk, by w ten sposób przeklinać?”. I prosić Pana o przemianę tego nawyku, bo mamy serce błogosławione, a z serca pobłogosławionego nie może wypływać przekleństwo. Oby Pan nas nauczył, żebyśmy nigdy nie przeklinali, lecz błogosławili. PRZYPIS: 1. Przedsionek tajemnicy drugiej cnoty, Kraków, 2007. publikacja 20:09 Tak trudno nam zrozumieć, że znak krzyża uczyniony na czole dziecka, żony, męża, że proste słowa błogosławieństwa, np.: „Niech Bóg cię błogosławi” – niosą ze sobą życie, łaskę, nieogarnione dobro. Niedziela, 1 lutego 2009 Pragniemy szczęścia w rodzinach, wspaniałych dzieci, dobrych relacji, ale co czynimy, by te dobra stały się naszym udziałem? Czy szukamy antidotum na współczesny kryzys rodziny, „ranę ojcostwa”? Czy na co dzień towarzyszy nam świadomość istoty błogosławieństwa, np. dzieci przez rodziców, wzajemnego błogosławienia małżonków? Jaką rolę w naszym życiu odgrywa ofiarowanie Matce Bożej siebie, dzieci, rodziny?Moc błogosławieństwa w rodzinie– Jedyną instytucją, którą powołał Bóg, jest rodzina. To sam Bóg powołał nie króla, ministra, prezydenta, tylko ojca i matkę, by tworzyli rodzinę (…). Sobór Watykański II mówi o rodzinie jako o wspólnocie miłości, domowym Kościele, gdzie kapłanami są ojciec i matka. Rola ojca jest bardzo ważna, to on nadaje ton służby wobec Boga, człowieka, wobec siebie – mówi kard. Henryk Gulbinowicz. Tym bardziej – podkreśla Ksiądz Kardynał – istotne jest dobre przygotowanie narzeczonych do małżeństwa. Ważna jest ich świadomość, że życie zgodne z Dekalogiem, częste korzystanie z sakramentów, zachowanie czystości przedmałżeńskiej, tak promowane przez Ruch Czystych Serc, to najwspanialszy duchowy posag, jaki mogą przygotować dla swoich dzieci – jednocześnie dzięki temu sami mogą cieszyć się pełnią błogosławieństwa w małżeństwie. Oczywiście, nie może zabraknąć wiedzy i przygotowania do założenia rodziny – tutaj pomocne są nie tylko prekany, ale także rekolekcje dla narzeczonych. Kard. Gulbinowicz podkreśla rolę błogosławieństwa w rodzinie, bowiem to sam Bóg pozwala ludziom uczestniczyć w Jego władzy błogosławienia. Słowo „błogosławieństwo” pochodzi od łacińskiego „benedictio” (gr. „eulogein”). Swymi korzeniami sięga jednak do hebrajskiego źródłosłowu „brk”. Oznacza życzenie innym dobra, przyzywanie łaskawości Boga. To działanie, przez które Bóg wyświadcza nam swą łaskawość. Zarówno w Starym, jak i w Nowym Testamencie można znaleźć liczne wzmianki o błogosławieństwach. Katechizm Kościoła Katolickiego podaje: „Na początku Bóg błogosławi istoty żywe, a w sposób szczególny mężczyznę i kobietę. Przymierze z Noem i wszystkimi istotami żywymi odnawia to błogosławieństwo płodności mimo grzechu człowieka (...). Ale począwszy od Abrahama Boże błogosławieństwo przenika historię ludzi, która zmierzała ku śmierci, by skierować ją do życia (...)” (1080). Kard. Gulbinowicz wskazuje na szczególny przywilej błogosławienia, jaki przypisany jest rodzicom, którzy współpracują z Bogiem w przekazywaniu życia i są ambasadorami Jego ojcostwa na ziemi: „Błogosławieństwo ojca umacnia domy dzieci, a przekleństwo matki wywraca fundamenty” (Syr 3, 9). Błogosławieństwo ojca wyprasza potomstwu u Boga potrzebne łaski (por. Rdz 27, 27-29). Kard. Gulbinowicz, mówiąc o błogosławieństwie, dzieli się swoim doświadczeniem wyniesionym z rodzinnego domu, gdzie tradycja błogosławienia dzieci przez rodziców była mocno zakorzeniona: – Miałem ze trzy lata, kiedy w domu rodziła się moja siostra. Pokojówka powiedziała mi, że nie mogę być z mamusią. Widziałem, jak tata się niepokoi i przemierza pokój. Gdy tylko usłyszeliśmy płacz dziecka, tata wszedł do pokoju mamy i zrobił znak krzyża na czole malucha, mówiąc: „W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, przyjmujemy cię, córeczko, do rodu naszego, a Pani Ostrobramska niech ma ciebie w opiece”. Obserwujemy tutaj swoistą sukcesję znaku krzyża wykonywanego kciukiem prawej ręki – po ojcu taki sam znak kreśli na czole dziecka ksiądz podczas chrztu św., chrzestni, biskup podczas bierzmowania. To znak oddania dziecka przez jego opiekunów Bogu. Ksiądz Kardynał wspominał też o codziennym błogosławieństwie, jakie otrzymywał od rodziców: – Na Wileńszczyźnie był taki zwyczaj, że dziecko w nocnej koszuli biegło do mamy i prosiło: „Mamusiu – krzyżyk!”. Słowo „błogosławieństwo” było dla dziecka za trudne, a co to jest krzyżyk – wiedziało. Mama zrobiła znak krzyża, a przy okazji i pocałowała, przytuliła. Tak trudno nam zrozumieć, że znak krzyża uczyniony na czole dziecka, żony, męża, że proste słowa błogosławieństwa, np.: „Niech Bóg cię błogosławi”, „Błogosławieństwo Boga Wszechmogącego: Ojca i Syna, i Ducha Świętego niech spocznie na tobie i pozostanie na zawsze” – niosą ze sobą życie, łaskę, nieogarnione dobro. Błogosławieństwo to duchowa ochrona naszych dzieci, to ochrona każdego, to swoista tarcza, broniąca przed złem. Dzieci, które otrzymują codziennie błogosławieństwo rodziców, np. przed wyjściem do szkoły, czują się bezpieczniej, pewniej, wiedzą, że nie są same. Błogosławmy więc swoje dzieci, męża, żonę. Domagajmy się, jak biblijny Jakub, błogosławieństwa Boga, prośmy o nie kapłanów, nawiedzajmy sanktuaria, by odnowić relację z Bogiem i uzdrowić to, co niedomaga w rodzinie, co potrzebuje dotknięcia Boga i czułości Niepokalanego Serca Maryi. Każde błogosławieństwo jest cenne, jednak – jak widzimy w Starym Testamencie – uprzywilejowane jest błogosławieństwo ojca. Ma ono wyjątkową wartość, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy tzw. rana ojcostwa jest jednym z największych zranień w rodzinie. Specjaliści twierdzą, że problemy w małżeństwie, w rodzinie, przemoc, nieobecność emocjonalna ojców, a tym samym brak więzi dzieci z ojcem – to przyczyny większej podatności młodych na każdą, czasami fałszywą, ofertę miłości i przyjaźni, to przyczyny braku poczucia bezpieczeństwa. Ten brak ochrony duchowej sprawia, że dzieci stają się łatwym łupem sekt, ofiarami wytworów cywilizacji śmierci. Ofiarowanie dzieciKolejną ochroną duchową dla naszych dzieci jest zapomniany w tradycji polskiej rodziny katolickiej piękny i brzemienny w skutki duchowe zwyczaj ofiarowania dzieci w wieku przedszkolnym Matce Bożej. Oto jak wspomina tę ceremonię kard. Gulbinowicz: – Miałem chyba cztery lata, gdy rodzice, zgodnie ze zwyczajem, zaprowadzili mnie przed obraz Ostrobramskiej Pani w Wilnie. Pamiętam, jak po Mszy św. wszyscy uczestniczący w ceremonii – rodzice, najbliżsi – udali się do kaplicy Matki Bożej. Było ciemno i bardzo się bałem, mocno trzymałem się ręki taty. Twarz Maryi wydawała mi się taka duża i nie chciała na mnie patrzeć – Ostrobramska Pani ma oczy przysłonięte powiekami. Przyszedł karmelita, odczytał nade mną po łacinie modlitwę, a potem poświęcił mnie i wszystkich obecnych wodą święconą. Ucałowałem relikwie. Karmelita wziął moją buzię, podniósł w kierunku obrazu Maryi i powiedział: „Widzisz, od tej chwili Ona jest twoją Mamą. Ta na ziemi będzie, ile Bóg pozwoli, a Maryja będzie z tobą zawsze”. Rodzice ofiarowali mnie Matce Bożej jak św. Anna i św. Joachim ofiarowali Bogu Najświętszą Dziewicę, kiedy zaprowadzili Ją do kapłana. – Co znaczy ofiarować dziecko? Ksiądz Kardynał wyjaśnia: – To znaczy zaprosić Matkę Najświętszą do współwychowywania i opieki. Ofiarowanie dziecka to był cały ceremoniał. Rodzice, chrzestni i uczestnicy uroczystości byli po spowiedzi św. – nikt nie mógł być bez spowiedzi i Komunii św., bo nie można grzesznymi rękami ofiarować niewinnego dziecka Maryi. Kard. Gulbinowicz podkreśla, że rodzice są najważniejszymi ludźmi na świecie, ustanowionymi przez samego Boga, dlatego Bóg tym bardziej wsłuchuje się w ich głos. Ksiądz Kardynał zachęca rodziców do tego zewnętrznego dowodu powierzenia dzieci Maryi – „żeby widzieli aniołowie, ludzie i demony, że oddaliście dziecko pod opiekę Matki Bożej”. Ofiarowanie dzieci Maryi, wypraszanie przez Jej Niepokalane Serce potrzebnych dla nich łask – to pozwolenie rodziców na wszelką interwencję Maryi w rozwój dziecka. To najwspanialszy prezent rodziców i najlepsza inwestycja, jaką mogą uczynić dla swoich dzieci. Biorąc pod uwagę niepokojące przejawy cywilizacji śmierci – począwszy od potteromanii, programów edukacyjnych nasyconych okultyzmem, przez pornografię z udziałem dzieci, po zabijanie nienarodzonych – powinniśmy ofiarować Maryi i złożyć w Jej Sercu nasz skarb: poczęte dziecko, a później akt ofiarowania ponawiać uroczyście, uczestnicząc w pełni w Eucharystii w intencji dziecka, powtarzając akt zawierzenia i prosząc o specjalne błogosławieństwo kapłana. reklama Życzenia ślubne dla Młodej Pary Życzenia ślubne dla Młodej Pary wypada złożyć niezależnie od faktu, czy będziecie uczestniczyć w weselu, czy wybieracie się tylko na ceremonią ślubną, jak i również w sytuacji, gdy w ogóle nie będzie was na ślubie czy weselu. Warto zadbać o to, by w tym wyjątkowym dniu dla nowożeńców również wasze życzenia były wyjątkowe. Umiejętność wymyślenia życzeń ślubnych wcale nie należy do łatwych zadań. Można spędzić wiele godzin na układaniu odpowiednich słów, które w pełni oddadzą nasze myśli i uczucia. Życzenia dla Nowożeńców mogą być poważne, śmieszne, proste czy rozbudowane… – mogą to być również gotowe propozycje życzeń ślubnych, które wybierzecie, jako te odpowiednie. Jeśli nie posiadacie pomysłu jak powinny brzmieć takie życzenia, zapraszamy do zapoznania się z naszymi propozycjami. Dodamy, iż przedstawione przez nas propozycje życzeń ślubnych mogą również posłużyć, jako wpis do księgi gości w dniu wesela. Propozycje życzeń ślubnych oraz wpisu do księgi gości Zwykle uważa się, że wstąpienie w związek małżeński jest zwieńczeniem pewnego etapu w życiu dwojga ludzi, a tak naprawdę jest dokładnie na odwrót: małżeństwo jest dopiero początkiem wszystkiego, więc na tę nową drogę życzymy Wam wszystkiego najlepszego… W błękicie nieba i słońca blasku niech miłość Wasza rozkwita… Drodzy Nowożeńcy! W tym niezwykłym dniu przyjmijcie od nas najszczersze życzenia. Kroczcie przez życie z podniesioną głową, a w codziennej gonitwie nigdy nie zapominajcie o tym, co najważniejsze… Musicie być silni miłością, która wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, wszystko przetrzyma. Tą miłością, która nigdy nie zawiedzie… 1/2 kg miłości, 3 łyżki zazdrości, 10 dkg zaufania, 2 krople na „nerwach grania”, 6 gramów cierpliwości, 3 dkg wyrozumiałości, 5 łyżek humoru, 10 łyżeczek wigoru. Wszystko razem dokładnie mieszamy i małżeństwo doskonałe mamy! Wiele szczęścia i radości w Dniu Ślubu życzą … Młodej Parze: beczki radości, góry miłości, wiecznej młodości, bez grama zazdrości i złości. A na co sporo jadła, dzbanek wina, każdego ranka słońca i nocy upojnych bez końca… Co miłość łączy, niech Bóg błogosławi… Wszystkiego dobrego, na nowej drodze życia. Drogim Nowożeńcom z życzeniami, by z Sakramentu Małżeństwa potrafili czerpać moc i mądrość serca życzy… Bóg, niech te serca dwa uczyni jednym. Mąż i żona będąc dwojgiem, jednością są, gdy się kochają… W dniu tak wielkiej decyzji podjęcia, Waszego ślubu dla serca i szczęścia, chcemy złożyć Wam życzenia, niezmiennego powodzenia, jak ogień gorącej miłości, co dotrwa do późnej starości, wyjścia z każdej sytuacji i pozytywnych wibracji! Miłość jest życiem w całej swojej pełni, jest jak puchar pełen wina. Żyjemy na tym świecie dotąd, dopóki kochamy. Moi Kochani, życzę wam wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia… Bądźcie dla siebie i ziarnem pieprzu i szczyptą soli… Tym, co cieszy i tym, co boli. Trwajcie razem, gdy miłość w rozkwicie i gdy ku jesieni skieruje Was życie. Jak wiosny słońce na niebie wschodzi, niech dla Was dzisiaj Paro Młoda nowego życia gwiazdka się zrodzi, w nadzieję, wiarę i miłość zdobna… Dzwony biją jak szalone, marsz weselny w uszach brzmi. Młody mężu przytul żonę, niechaj cała ziemia grzmi. Młoda żono przytul męża, Twej miłości barwny kwiat. Nie potrzeba Wam oręża, u stóp macie cały świat… Wielu miodowych dni, wspólnych radości bez trosk, spełnienia wymarzonych chwil, oby sprzyjał Wam los! Dzisiaj ślub Wasz, Państwo młodzi, w takim dniu się zawsze godzi życzyć szczęścia dni rozlicznych i gromadki dzieci ślicznych. Tylko One sprawić mogą, że nad życia trudną drogą, pośród smutków, zawsze, wszędzie, Słońce Wam świeciło będzie. Serdeczne życzenia ślubne! W tym szczęśliwym dla Was dniu życzymy Wam dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności i wiele miłości na Waszej nowej drodze życia… W ten jedyny w życiu dzień daje Wam wszystkie skarby świata, a Wy spośród nich wybierzcie te, które przyniosą Wam szczęście! Sprawa jest to niesłychana, Pani chce poślubić Pana, rzeczy są to niestworzone! On chce pojąć Ją za żonę – więc gdy Pan ten wraz z tą Panią mężem żoną już się staną niechaj będą parą zgraną… Młodej Parze, aby czerpała samą radość z odkrywania piękna małżeństwa oraz satysfakcji z budowania udanego przymierza dwóch kochających się osób… Wszystkiego najlepszego życzy Abyście przeszli przez życie razem, z uśmiechem na ustach, szacunkiem i zrozumieniem życzy… Wszystko, co piękne na tym świecie, wszystko, co tylko szczęście wróży – niech się Wam razem w jedno splecie, i będzie słońcem w Waszej życia podróży… Dziś w dniu Waszego ślubu życzę Wam, aby spełniły się wszystkie Wasze marzenia. Byście silni miłością zawsze potrafili stawić czoła wyzwaniom i by Wasze serca zawsze biły mocniej na widok tej drugiej osoby… Życzę Wam dużo spokoju, wiary w przyszłość oraz dobrej bezinteresownej i wiecznej miłości – tylko dla niej warto żyć. W dniu ślubu…. W uroczystym Dniu Ślubu – zdrowia, szczęścia, wiary i miłości życzy … W Dniu Ślubu życzymy Wam: spełnienia pięknych marzeń, szczęścia i radości, codziennego uśmiechu oraz miłości, miłości, miłości i jeszcze raz wielkiej miłości… Niech wszystkie dni wspólnego życia będą tak radosne i promienne jak ten dzień dzisiejszy – Z najlepszymi życzeniami w Dniu Ślubu… Drogim Nowożeńcom z życzeniami, by z Sakramentu Małżeństwa potrafili czerpać moc i mądrość serca życzy.. Drodzy Państwo Młodzi! Niech się w życiu Wam powodzi, bądźcie zawsze zakochani, wzajemną miłością oczarowani – pełni wiary i radości życzymy Wam wszelkiej pomyślności! Idźcie przez życie z dobrocią w sercu, otoczeni ludźmi, których kochacie, silni poczuciem bezpieczeństwa i szczęścia…Nierozłączni! Na drodze życia są światła i mroki, raz szczęście jasne, raz smutek głęboki. Ale gdy razem idzie się we dwoje, łatwo się znosi nawet ciężkie znoje. W Dniu Zaślubin, życzę Młodej Parze, by życie dało Jej wszystko, co w darze dać może – szczęścia, pogody, radości, razem z uśmiechem wieczystej miłości… reklama

co miłość łączy niech bóg błogosławi